Kategorie
- Fotoobróbka (2)
- Grafika (15)
- Moje na sprzedaż (1)
- Muzyka (6)
- Polecane strony (1)
- Rzeźba (1)
- Tutoriale (4)
- Zdjęcia (16)
wtorek, 24 lipca 2012
Czarne kule
To nie zdjęcie, ani nie jest to wygenerowane przez żaden program do grafiki 3D. Wykonałem to w całości w Gimpie. Zobaczyłem to na okładce książki naukowej (jestem fizykiem :)), spodobało mi się to i wykonałem swoją kopię.
Góry
Tworząc tę pracę opierałem na tutorialu.
Moja siostra stwierdziła, iż mój obrazek ma więcej uroku, ponieważ wygląda jakby był namalowany, natomiast pierwowzór - jak zdjęcie. To miłe, ponieważ w grafice jest znacznie lepsza ode mnie i mógłbym się od niej uczyć :).
Autoportret
...I kolejna obróbka. To tylko ja :). Kumpel zrobił mi zdjęcie, które mi się spodobało, więc je przerobiłem.
Laurka
To mój pierwszy fotomontaż. Na tło wykorzystałem obraz mojej kumpeli, aby ten mój (urodzinowy) prezent dla niej był szczególnie miłym gestem.
Planeta
Jakiś obiekt kosmiczny. Może planeta. Jest to twór mojej wyobraźni. Jeśli dobrze pamiętam wymyśliłem to sam (tzn. sposób realizacji) i nie jest to oparte na żadnym tutorialu (jako całość), więc jestem szczególnie zadowolony z tej pracy :).
Porsche 356, 1948 r.
To była moja pierwsza, tak zaawansowana praca. Wykonałem ją w programie do grafiki wektorowej (Inkscape) dla mojej najstarszej siostrzyczki na jej urodziny.
Nastrojowy progress
Nastrojowy progress
Kolejny owoc mojej twórczości wykonany z jakiejś okazji (znowu urodziny). Na początku tworzenia tego kawałka kojarzył mi się z rockiem progresywnym dlatego nazwałem go "progress". Teraz już przypomina mi mniej, ale zachowałem tytuł roboczy.
Jest w nim odrobinę niechlujstwa, ale ze względu na mnogość dźwięków i melodii poszczególnych instrumentów chyba tak bardzo nie rzuca się to na uszy :).
Kolejny owoc mojej twórczości wykonany z jakiejś okazji (znowu urodziny). Na początku tworzenia tego kawałka kojarzył mi się z rockiem progresywnym dlatego nazwałem go "progress". Teraz już przypomina mi mniej, ale zachowałem tytuł roboczy.
Jest w nim odrobinę niechlujstwa, ale ze względu na mnogość dźwięków i melodii poszczególnych instrumentów chyba tak bardzo nie rzuca się to na uszy :).
W słońcu pustyni
W słońcu pustyni
To na razie tylko projekt, ale fajnie się zapowiada (mimo odrobiny niezamierzonego niechlujstwa :)). Nazwałem go, jak nazwałem, ponieważ kojarzy mi się pustynią i arabskimi nomadami; na dodatej jeszcze z kawałkami Dead Can Dance, które znam (aczkolwiek nie jestem znawcą twórczości tego duetu). Może go dokończę, a może tylko dopracuję. A może pozostawię i zabiorę się za coś innego - niczego nie można być pewnym :).
To na razie tylko projekt, ale fajnie się zapowiada (mimo odrobiny niezamierzonego niechlujstwa :)). Nazwałem go, jak nazwałem, ponieważ kojarzy mi się pustynią i arabskimi nomadami; na dodatej jeszcze z kawałkami Dead Can Dance, które znam (aczkolwiek nie jestem znawcą twórczości tego duetu). Może go dokończę, a może tylko dopracuję. A może pozostawię i zabiorę się za coś innego - niczego nie można być pewnym :).
Hip-Hop
Hip-Hop
Miało to być hip-hopowe, ponieważ zrobiłem ten kawałek dla swojej siostrzyczki. Nie słucham hip-hopu, więc nie wiem na ile mi się udało zrealizować swój zamiar. Na pewno jest nietypowy, chociażby dlatego, iż - wg mnie - brzmi trochę etnicznie ze względu na perkusję. Generalnie utwór jest prosty, ale zdaje mi się być całkiem fajny. Wszystkie dźwięki wygrywa komputer, bo nie trzeba mieć do tego wytłumionego pokoju i drogiego sprzętu... Ba, żadnego sprzętu oprócz komputera :).
Miało to być hip-hopowe, ponieważ zrobiłem ten kawałek dla swojej siostrzyczki. Nie słucham hip-hopu, więc nie wiem na ile mi się udało zrealizować swój zamiar. Na pewno jest nietypowy, chociażby dlatego, iż - wg mnie - brzmi trochę etnicznie ze względu na perkusję. Generalnie utwór jest prosty, ale zdaje mi się być całkiem fajny. Wszystkie dźwięki wygrywa komputer, bo nie trzeba mieć do tego wytłumionego pokoju i drogiego sprzętu... Ba, żadnego sprzętu oprócz komputera :).
Wariacje o tym co w głębi i poza
Wariacje o tym co w głębi i poza
Mój pierwszy kawałek zrobiony całkowicie na komputerze (tzn. nic nie było grane przeze mnie). Tworząc go, nauczyłem się, iż nie wystarczy stworzyć fajnej melodii, poprzez wstawienie dźwięków w odpowiednie miejsca tak, aby były w harmonii z pozostałymi i trzymały się metrum oraz rytmu (gdy są one odtwarzane przez komputer, to nie ma o czym mówić) - trzeba zaingerować dźwięk choćby regulując ich wzajemną głośność, aby muzyka przestała brzmieć mechanicznie i stała się nieco żywsza.
A nazwałem ten kawałek wariacją, ponieważ jest jeden motyw, który w trakcie ewoluuju, co też było dla mnie nowością, ponieważ tworząc wcześniej muzykę (czy też współtworząc ze swoją kapelką) nadawałem jej różnorodny, eklektyczny charakter, raczej pozbawiony standardowej formy zwrotka-refren.
Mój pierwszy kawałek zrobiony całkowicie na komputerze (tzn. nic nie było grane przeze mnie). Tworząc go, nauczyłem się, iż nie wystarczy stworzyć fajnej melodii, poprzez wstawienie dźwięków w odpowiednie miejsca tak, aby były w harmonii z pozostałymi i trzymały się metrum oraz rytmu (gdy są one odtwarzane przez komputer, to nie ma o czym mówić) - trzeba zaingerować dźwięk choćby regulując ich wzajemną głośność, aby muzyka przestała brzmieć mechanicznie i stała się nieco żywsza.
A nazwałem ten kawałek wariacją, ponieważ jest jeden motyw, który w trakcie ewoluuju, co też było dla mnie nowością, ponieważ tworząc wcześniej muzykę (czy też współtworząc ze swoją kapelką) nadawałem jej różnorodny, eklektyczny charakter, raczej pozbawiony standardowej formy zwrotka-refren.
niedziela, 22 lipca 2012
Dar delikatnie utkany
Dar delikatnie utkany
To mój pierwszy kawałek, który nagrałem w domu i generalnie - poważniejszy. Nagrywałem ten utwór w prymitywny sposób - podłączając gitarę (oraz tani komputerowy mikrofon) bezpośrednio pod nieprofesjonalną kartę muzyczną, a na dodatek z błędami i nieco niechlujnie. Abstrahując od tych niedoróbek, jestem z niego zadowolony. Oczywiście w trakcie jego realizacji sporo się nauczyłem, a na początku wiedziałem tyle, co nic.
Stworzyłem go z okazji urodzin ważnej dla mnie osoby. Tworzenie dla kogoś zawsze jakoś mnie motywuje do tworzenia :).
To mój pierwszy kawałek, który nagrałem w domu i generalnie - poważniejszy. Nagrywałem ten utwór w prymitywny sposób - podłączając gitarę (oraz tani komputerowy mikrofon) bezpośrednio pod nieprofesjonalną kartę muzyczną, a na dodatek z błędami i nieco niechlujnie. Abstrahując od tych niedoróbek, jestem z niego zadowolony. Oczywiście w trakcie jego realizacji sporo się nauczyłem, a na początku wiedziałem tyle, co nic.
Stworzyłem go z okazji urodzin ważnej dla mnie osoby. Tworzenie dla kogoś zawsze jakoś mnie motywuje do tworzenia :).
Subskrybuj:
Posty (Atom)